Majóweczka, delegacja, wypad w góry, spontaniczny wyjazd za miasto? Każdy, kto robi formę zadaje sobie wtedy te pytania: “Co jeść przy ograniczonej możliwości gotowania?” “Jak pogodzić wyjazd z założeniami redukcji?” “Jak trzymać dietę i nie obrazić gospodarza?” Takie rozterki potrafią odebrać całą przyjemność z wyjazdu. I zamiast skupiać się na miłym spędzaniu czasu rozmyślasz, co to będzie jak wrócisz do domu i staniesz na wadze.
I tu jak zwykle Game Changer spieszy na ratunek. Okazuje się, że wcale nie trzeba stosować jakiś wymyślnych technik. Ba, nie ma się nawet czym stresować. Jedyne czego potrzebujesz to… wiejski sklepik lub supermarket. Swoje ulubione posiłki, które przyrządzasz na co dzień, jesteś w stanie bez problemu odtworzyć nawet w warunkach polowych. I to z produktów, które kupisz nawet w Bieszczadach, tuż przy granicy z Ukrainą. A kto raz był w tych terenach ten wie, że łatwiej jest tam spotkać niedźwiedzia niż człowieka.
Czas przejść od słów do czynów.
Nim jednak przejdziemy do praktyki mamy dla Ciebie małe ćwiczenie mentalne. Zamknij oczy i wyobraź sobie…że nagle budzisz się pośrodku niczego. W promieniu kilometra nie ma żywego ducha. Nie słychać ani jednego samochodu. W tle słychać tylko bąki kopulujące na polach rzepaku. Nie masz pojęcia gdzie się znalazłeś. Jesteś całkowicie nieprzygotowany na tą okoliczność. W plecaku masz tylko butelkę wody, portfel i Game Changer. Nie masz żadnego jedzenia. Brzmi jak urwany film po Juwenaliach, ale tym razem nie wychodziłeś nawet z domu. Kosmici? Nie, są zajęci przepychankami w Sejmie. Porwanie za okup? Prędzej porywacze by dopłacili, żeby ktoś Cię odebrał. Nagle rozmyślania przerywa głośne burczenie w brzuchu. Umierasz z głodu. Idziesz więc przed siebie z nadzieją, że znajdziesz jakiekolwiek oznaki cywilizacji. W końcu w oddali zauważasz ciemne kontury majaczące na horyzoncie. Pełny nadziei przyspieszasz kroku. I w końcu jest! Wiejski “Sklep u Ździśka”! Pewnym ruchem naciskasz klamkę, wchodzisz z impetem i rozglądasz się nerwowo po półkach. Robisz formę, więc musisz stworzyć pełnowartościowy posiłek z prostych produktów. Nie masz dostępu do kuchenki i czajnika. Wyzwanie? Masz Game Changer, więc dla Ciebie to bułka z masłem (warto dodać do niej chudej wędliny, żeby zgadzało się białko). Zaczynasz więc kompletować produkty na swój wyjazdowy posiłek. Co wybierasz?
Co jeść na wyjeździe?
Te produkty możesz wziąć ze sobą lub wszędzie kupić.
Źródła białka na wyjeździe:
→ kurczak wędzony,
→ chuda wędlina (do 3% tłuszczu),
→ tuńczyk w wodzie,
→ serek wiejski naturalny lekki/zwykły,
→ twaróg chudy/półtłusty,
→ odżywka białkowa WPC/Izolat,
→ ser mozzarella light,
→ makrela wędzona (dodatkowo zawiera tłuszcze),
→ łosoś wędzony (dodatkowo zawiera tłuszcze),
→ skyr (dodatkowo zawiera węglowodany).
Źródła węglowodanów złożonych na wyjeździe:
→ wafle ryżowe/kukurydziane,
→ pieczywo pszenne/pełnoziarniste/razowe,
→ tortilla pszenna/pełnoziarnista (jeśli jest opcja podgrzania),
→ lawasz (jeśli jest opcja podgrzania),
→ płatki owsiane/ryżowe/jaglane (jeśli jest czajnik/kuchenka),
→ ziemniaki gotowe do spożycia (do kupienia w Biedronce).
Źródła węglowodanów prostych na wyjeździe:
→ jabłka/nektarynki/brzoskwinie/śliwki/mandarynki/pomarańcze,
→ truskawki,
→ maliny/borówki/kiwi,
→ banan,
→ arbuz.
Źródła tłuszczy na wyjeździe:
→ migdały/płatki migdałów/orzechy ziemne/orzechy nerkowca,
→ orzechy włoskie/laskowe/brazylisjkie,
→ masło orzechowe/masło migdałowe,
→ słonecznik/pestki dyni.
Warzywa na wyjeździe:
Jeśli masz możliwość, to spożywaj te, które jesz na codzień.
Jak widać, nie ma tutaj wymyślnych frykasów, czy gotowych posiłków w proszku. Przyglądając się bliżej tym produktom zauważysz, że wiele z nich gości na co dzień w twoim menu. I to w pełni wyposażonej kuchni. Cała sztuka robienia formy jest niczym alchemia. Polega na odpowiednim łączeniu produktów i dobieraniu proporcji. Wszystko po to, by stworzyć idealnie skomponowany i odżywczy eliksir. A Ty jesteś prawdziwym artystą tej sztuki. I nawet z popiołu po majówkowym grillu stworzysz diament. Jak zrobić to w praktyce? Czytaj dalej!
Jak zamienić posiłek z diety na wyjazdowy?
Skoro masz już swoje produkty, to możesz przystąpić do tworzenia swojego kulinarnego arcydzieła. Chociaż przy ograniczonych możliwościach ciężko walczyć o gwiazdkę michelin, to wciąż posiłek może być bardzo smaczny. Nie musisz nawet zbytnio kombinować i się wysilać. Za pierwowzór mogą posłużyć Ci posiłki, które spożywasz na co dzień. Wystarczy tylko lekko je zmodyfikować i voilà. Robisz formę w każdym miejscu na świecie. Poniżej znajdziesz przykłady, które zobrazują Ci całą operację.
Przykładowy posiłek z diety → posiłek wyjazdowy:
Dorsz z batatami → Odżywka z waflami
120 g dorsza → 25 g odżywki WPC z wodą
200 g batatów → 50 g wafli ryżowych
10 g oliwy z oliwek → 15 g orzechów
150 g warzyw → 50 g jabłka
Phad Thai z krewetkami → Kanapki z twarogiem
120 g krewetek koktajlowych → 110 g twarogu chudego
50 g makaronu ryżowego → 75 g pieczywa
5 g oliwy z oliwek → 7 g pestek dyni
10 g orzechów ziemnych → 10 g pestek dyni
150 g warzyw → 150 g warzyw
Kaszotto → Kanapki z kurczakiem
100 g piersi z kurczaka → 100 g wędzonej piersi
50 g kaszy bulgur → 75 g pieczywa
10 g oliwy z oliwek → 15 g słonecznika
150 g warzyw → 150 g warzyw
Spaghetti z mięsem mielonym → Owsianka truskawkowa
100 g mięsa mielonego z piersi indyka → 25 g odżywki WPC
35 g makaronu spaghetti → 35 g płatków owsianych
15 g makaronu spaghetti → 150 g truskawek
10 g oliwy z oliwek → 15 g masła orzechowego
100 g pasaty pomidorowej → 70 g truskawek
Jak jeść w gościach?
Survival masz już za sobą. Wiesz, że poradzisz sobie w każdych warunkach. Nawet amazońska puszcza Ci nie straszna. Bez problemu wliczysz w makro dżdżownicę i kore baobabu, ale jest jeszcze jedna rzecz. Dla dla wielu jest nie do przejścia…to GOSPODARZ. Na szczęście, zupełnie niepotrzebnie. Ale po kolei. Wyjazd organizowany przez nas to jedno. Wyjazd, na który jesteśmy zaproszeni, to inna para kaloszy. Spokojnie, tutaj też nie ma się czym stresować. Bo widzisz, nie ma nic złego w tym, że zjesz kiełbaskę z grilla z ketchupem i przegryziesz chlebem. Nie ma też nic zdrożnego w tym, że z gospodarzem stukniecie się kuflem zimnego piwa. Wszystko jest dla ludzi. To co się liczy, to umiar. Jego brak podczas wyjazdu może Cię kosztować efekty pracy z ostatnich tygodni. Natomiast jego obecność pozwala Ci cieszyć się wyjazdem i robić formę. Fair enough?
Weźmy pod lupę majówkowego grilla. Zwyczaje Polaków trochę się zmieniły od czasów picia czteropaka Tatry i jedzenia najtańszej kiełbasy. Coraz częściej na polskich grillach można zauważyć chude mięsa, sałatki bez tony majonezu, czy napoje zero. Na takim posiedzeniu bez problemu skonsumujesz posiłek jak z codziennego jadłospisu. A jeśli najdzie Cię ochota na kiełbaskę i piwko? Bardzo proszę. Co by bilansowi kalorycznemu uczynić zadość obetnij 2 posiłki w ciągu dnia. W ten sposób zostawisz sobie większa pulę kalorii, którą możesz rozdysponować na tłustszą potrawę i trochę alkoholu. Wilk syty i owca cała. Gospodarz zadowolony, Ty robisz formę dalej. Oczywiście tak długo, jak długo mieścisz się w bilansie kalorycznym podczas takiego posiedzenia.
Co zrobić gdy zjesz za dużo?
Mało prawdopodobny scenariusz ale… my nic nie pozostawiamy przypadkowi! Za dużo kalorii? Czujesz, że ta ostatnia kiełbaska ciągnęła się przez cały wieczór? Spieszymy Cię uspokoić. Sprawdź nasze wyjście awaryjne. Pamiętaj, nie ma sytuacji bez wyjścia. A nawyki Ponad Poziom są na całe życie, a nie od święta, czy wyjazdu. Właśnie dzięki temu raz zrobiona forma zostaje z Tobą do końca.
Podsumowanie
- Na wyjeździe możesz zrobić pełnowartościowy posiłek w każdych warunkach.
- Zabierz ze sobą produkty, które nie wymagają obróbki termicznej i są szybkie w przygotowaniu (użyj naszej listy).
- Nie wziąłeś ze sobą jedzenia? Nic straconego. Większość potrzebnych produktów znajdziesz w przeciętnym sklepie lub supermarkecie.
- Z podstawowych produktów ze sklepu bez problemu odtworzysz kaloryczność i makro posiłków, które jesz na co dzień.
- Jesteś na grillu lub ognisku? Bez problemu możesz zjeść kiełbasę/napić się piwa jeśli masz ochotę. Utnij wcześniej kalorie i wyrzuć dwa największe posiłki z jadłospisu by zostawić zapas. Umiar to podstawa!
- Nie zapominaj o najważniejszym. Wyjazd, to przede wszystkim czas odpoczynku i regeneracji. Ciesz się czasem z bliskimi, korzystaj z miejscowych atrakcji i ładuj baterię. Odpowiednio zregenerowany formę zrobisz szybciej i przyjemniej!
Chcesz więcej skutecznych rozwiązań? Sprawdź nasz darmowy e-book „Game Changer”. Znajdziesz tam sporą dawkę wiedzy i mnóstwo sprawdzonych schematów.
Dzięki za przeczytanie artykułu. Będziemy wdzięczni za udostępnienie znajomym! Niech Armia Formy Ponad Poziom rośnie w siłę, a majówki, wyjazdy i wakacje będą najbardziej docięte w historii!
